wbimab wbimab
107
BLOG

Zgadzam się z Jadwigą Staniszkis

wbimab wbimab Polityka Obserwuj notkę 34

Wczorajszego wieczoru usłyszałem w TVN 24 ciekawą wypowiedź prof. Jadwigi Staniszkis. Oczywiście redaktor prowdzący wtrącał się co chwilę, próbując sprowadzić ją na właściwą drogę, ta jednak zdołała wypowiedzieć te kilka zdań, które najbardziej dały mi do myślenia. Początkowo odnosiła się do kuriozalnego pomysłu PO, by Tusk, przez wiele środosiwsk już niemal mianowany prezydentem, po swoim ewentulanym zwycięstwie w przyszłym roku pozostał jednocześnie szefem partii. Poźniej została zapytana o najważnieszje dla większości mediów wydarzenia z życia państwa i narodu w ostatnim czasie, mianowicie sytuację w PiS.

Dziennikarz prowadzący próbował z Ziobry czy Dorna zrobić następcę Kaczyńskiego. Obie postacie prof. Staniszkis oceniała jako wartościowych polityków, jednak nie zdolnych do tego, by partii przewodzić. Podkreśliła, że Ziobro może i porywa tłumy, ale w wewnętrznych grach jest zbyt słaby i nie potrafiłby poprowadzić za sobą całej partii. Dorn zaś, mimo wybitnej inteligencji, także nie nadaje się na lidera partii m.in. przez swój sarkazm. Myślę, że nikomu nie trzeba przypominać "wykształciuchów", czy "ścierwojadów" (choć jak dla mnie do wielu osób, które tymi określeniami opisał, pasują świetnie), które to sformułowania nie przysparzały mu popularności. Gdyby kiedyś zdarzyło mu się w podobny sposób zwracać do partyjnych kolegów, to pewnie ciężko byłoby im o lojalność wobec takiego przywódcy. Inna sprawa, że nie wiadomo czy w ogóle kiedyś do PiS powróci.

Ważna konstatacja prof. Staniszkis była taka, że obecnie bez przywództwa Kaczyńskiego PiS by nie było. Zgadzam się z tym w pełni, podobnie jak ze stwierdzeniem, że jego niektóre teksty, jak np. ten o radiu ZET są "głupie". Tak jak wiele osób uważam, że jest on najwybitniejszym politykiem III RP i nie ma sensu wyrzucać go na śmietnik historii (czego życzyłoby sobie wielu jego wrogów i nakręcanych przez nich "pożytecznych idiotów"). Problem w tym, by on sam się nie pogrzebał przez przysparzanie sobie kolejnych przeciwników zbyt emocjonalnymi wypowiedziami oraz przez złą politykę kadrową, o której pisałem w 2 poprzednich postach. Co do wypowiedzi, doprecyzuję, że nie mam na myśli, że radio stało się teraz jego wrogiem, ponieważ takim było wcześniej. Chodzi mi o tych słuchaczy, którzy w polityczne treści tam prezentowane, raczej nie wsłuchiwali się dokładnie. Po ostatniej akcji mogli jako 1 informację o pełnej godzinie usłyszeć, co powiedział Kaczyński, wziąć udział w "zabawie" - "napisz do nas za co lubisz Jarosława Kaczyńskiego" oraz wygrywać koszulki z hasłem "nie wstydzę sie radia ZET". Ciekawe na kogo nie zagłosują w najbliższych wyborach...

Przechodząc do kwestii kadr. To tutaj jest motyw, który najbardziej mnie zainteresował w wypowiedzi Jadwigi Sztaniszkis. Mianowicie stwierdziła ona, że PiS ma świetne zaplecze intelektualne, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Podkreśliła, że nie chodzi jej tylko o członków partii, ale także ludzi skupionych w różnych instytucjach, think tankach (jak np. Instytut Sobieskiego), którzy wciąż wierzą w Jarosława Kaczyńskiego, w politykę wzmocnienia państwa. Dodała także, że tego typu zaplecze, złożone z młodych ludzi, wykształconych, ideowych i pracowitych -  PiS ma zdecydowanie lepsze niż PO.

Myślę więc, że liczenie się z takimi ludźmi, konsultowanie z nimi zagadnień programowych powinno stać się podstawą zmiany, która musi wreszcie nastąpić. PiS bowiem nie może pozwolić już sobie na kolejną porażkę. A z Kamińskim i Bielanem jako twórcami kampanii wyborczej, z pieniącymi się w TV Brudzińskim czy Suskim, taka zmiana nie nastąpi. Konieczna jest zmiana na pierwszej linii frontu, przewietrzenie jej, by z jednej strony wyrywać platformie wyborców centrowych, a z drugiej nie tracić wartościowego zaplecza intelektualnego, które chyba momentami może czuć się lekceważone.

wbimab
O mnie wbimab

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka